Pracy w IT jest podobno mnóstwo. Przekona się o tym każdy developer z kontem na LinkedIn, atakowany średnio raz w tygodniu przez oferty za miliony monet. Niestety obraz ten jest nieco pozorny - wielu headhunterów tworzy sobie bazę kontaktów, a nie faktycznie szuka pracowników.
Nie daj się frustracji
Dla osoby, która już jest na rynku jakiś czas, taka sytuacja nie jest zaskakująca. Jednak w przypadku developerów, którzy dopiero szukają pierwszej pracy po praktykach, cisza w eterze po rozmowach może być owocem niepotrzebnej frustracji.
Jak oddzielić ziarno od plew? Jak postępować, by zwiększyć swoje szanse w przypadku tego jednego konkretnego ogłoszenia, na którym Ci zależy?
Szukaj aktywnie
Na rynku jest tylko około 10% osób aktywnie poszukujących pracy. Dołącz do nich! Nie polegaj na headhunterach, którzy piszą do Ciebie w mediach społecznościowych. Oni pracują dla swojego klienta, czyli firmy szukającej pracownika, a nie dla Ciebie.
Zamiast tego siądź przed tym serwisem z ogłoszeniami i zacznij scrollować. Ale najpierw...
Określ swoje wymagania
Ile pieniędzy chcesz dostać? Czy zależy Ci na home office? Co właściwie chcesz robić?
IT to ogromna branża i to słowo dla każdego znaczy co innego. Jeżeli chcesz się rozwijać jako programista, nie przyjmuj pracy przy stawianiu routerów. Nic Ci to nie da, bo jeśli w przyszłości postanowisz jednak zostać programistą, będziesz musiał startować od zera.
Także kwestia pensji nie jest taka prosta. Kiedy wchodziłam na rynek pracy, jeszcze w trakcie studiów, zderzyłam się brutalnie z rzeczywistością - i nie byłam z tym sama. W pierwszej pracy nie licz na legendarnie wysoką płacę. Licz na jakąkolwiek. A potem zastanów się, za ile jesteś skłonny pracę zmienić.
Rozważ także jakich benefitów się spodziewasz. Prywatna opieka medyczna? Home office? Multisport? Co jest dla Ciebie ważne, a z czego możesz zrezygnować dla odpowiednio dużej pensji?
Określ swoje kompetencje
...i bądź brutalnie szczery! Właściwie każda rekrutacja w IT wiąże się z przejściem testu wiedzy i kompetencji.
Są również inne powody, dla których nie warto tutaj blefować. Przede wszystkim, prawdopodobnie nawet nie chcesz pracy, w której od dnia zero wymaga się od Ciebie wiedzy o czymś, czego na oczy nie widziałeś. W IT jest tyle rzeczy do opanowania, że to żaden wstyd czegoś nie umieć.
Odpowiadaj na ogłoszenia, w których wymagania pokrywają się z Twoimi umiejętnościami. Jeżeli takich ogłoszeń jest za mało lub nie ma w ogóle, czas pomyśleć nad poszerzeniem wiedzy przed zmianą pracy. Chyba że naprawdę bardzo Ci zależy, żeby ją dostać tu i teraz. W takim wypadku dobrym pomysłem jest wysłanie nie tylko CV, ale też listu motywacyjnego, w którym podkreślisz własną chęć nauki danej technologii i opiszesz co już w tym kierunku zrobiłeś. Znam przypadki, gdy przyznanie się do niewiedzy i wyrażenie chęci nauki załatwiło kandydatowi wymarzoną pracę!
Wygraj rozmowę kwalifikacyjną. Wygraj ją.
Pospiesznie skanowanie CV to najbardziej wstępny etap rekrutacji. Zazwyczaj wszystko zależy od rozmowy kwalifikacyjnej. Jeżeli w jej trakcie wypadniesz dużo lepiej niż pozostali kandydaci, nową pracę masz w kieszeni. Nawet kiedy niekoniecznie jesteś najlepiej dopasowanym z rekrutowanych. Dlaczego? Na tym etapie w grę wchodzą ludzkie sympatie i umiejętności miękkie, które w IT są ważniejsze niż się wydaje.
Ubierz się elegancko i wygodnie, uśmiechnij szeroko i mocno uściśnij dłoń swojego rekrutera. Nie myśl o rozmowie kwalifikacyjnej jako o teście przeprowadzonym przez pracodawcę, ale bardziej jak o możliwości zorientowania się, czy w ogóle chcesz w jego firmie pracować.
Zadawaj pytania. Pytaj o warunki pracy, o zespół, o technologię, o szczegóły projektu. Jeżeli Twoja rozmowa kwalifikacyjna bardziej przypomina jednostronny wywiad przeprowadzany przez pracodawcę niż dialog między parą profesjonalistów, to nie jest dobrze. Buduj relację, ale nie schodź przesadnie z tematu. Żart od czasu do czasu nie zaszkodzi, jednak nie zmieniaj rozmowy o pracę na rozmowę o pogodzie.
Przedstaw swoje wymagania finansowe, co do umowy i benefitów, ale nie bujaj za bardzo w obłokach. Generalnie to co ustalisz w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej, powinno być tym co znajdzie się na ostatecznej ofercie od pracodawcy. Twoje oczekiwania powinny być wysokie, ale realistyczne.
Jakie macie doświadczenia z szukaniem pracy? Jak kształtuje się pod tym względem Wasza branża? Czujecie, że mamy rynek pracownika? Opowiedzcie o swoich doświadczeniach i życzcie mi szczęścia, bowiem ja też w tym Nowym Roku postanowiłam zmienić pracodawcę.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane. Nie ma cenzury, bronię się przed spamem. :)